O "drugie dno" pytamy Bractwo Rycerskie

2021-01-05 10:41:39(ost. akt: 2021-01-11 08:16:49)
nadesłane

nadesłane

Autor zdjęcia: opis w tekscie

Nie ustaje dyskusja na temat sytuacji Bractwa Rycerskiego Zamku Lubawa i ich siedziby. Przypomnijmy, Bractwo zajmowało pomieszczenie w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Lubawie. W związku z koniecznością stworzenia archiwum, Bractwo siedzibę musiało opuścić. Powstało pytanie, dlaczego ich nowa siedziba nie powstała na Zamku? Jak informowaliśmy w grudniu 2020 na łamach "Głosu Lubawskiego", Bractwo Rycerskie po opuszczeniu siedziby w Bibliotece, przeniosło się do pomieszczenia przekazanego przez Annę Empel, dyrektor Zespołu Szkół w Lubawie. Propozycji lokalu ze strony MOK nie było.
Z korespondencji między Bractwem a Miejskim Ośrodkiem Kultury dowiadujemy się, że już latem padła deklaracja, że rycerze otrzymają w LCAS czyli na Zamku, miejsce na spotkania i działalność edukacyjną. Nie było mowy jednak o stałej siedzibie, gdzie znalazłyby się eksponaty jakie Bractwo posiada.

— To prawda, że przedstawiciel Bractwa był na spotkaniu w Urzędzie Miasta dotyczącym Lubawskiego Centrum Aktywności Społecznej i nie wnosił żadnych zastrzeżeń do ustaleń, ponieważ wtedy usłyszeliśmy zapewnienia, iż siedzibę w LCAS dostaniemy! — informują członkowie Bractwa.

W grudniowym numerze samorządowego biuletynu czytamy, że „w ruinach dawnego zamku nie ma miejsca np. na ekspozycję współcześnie wykutego miecza obok prawdziwych artefaktów wydobytych z ruin zamku czy dawnego magistratu na terenie Rynku. Taki charakter ekspozycji ocierałby się wręcz o kiczowatość”.

— W „Samorządowej Lubawie” dyrektor MOK pisze, iż „nie obawiał się, że rycerze pozostaną bez dachu nad głową, bo było oczywistym, że mają zapewnioną siedzibę na spotkania, szkolenia, działania edukacyjne właśnie w LCAS-ie". Wobec tego nasuwa się tu pytanie: dlaczego tej siedziby nie otrzymaliśmy pomimo takich zapewnień (pisano i mówiono o tych zapewnieniach przy każdej okazji kiedy była mowa o rewitalizowanym terenie po byłym zamku)?

Kolejne pytanie to jak mielibyśmy prowadzić spotkania czy zajęcia z dziećmi bez wyposażenia tj. bez replik sprzętu i broni z epoki itd.? — pytają członkowie Bractwa, i dodają: — Dalej w „Samorządowej Lubawie” dyrektor Zenon Paprocki pisze, że "jak się okazało później pojawił się problem z rekwizytami i garderobą Bractwa". Pytamy zatem jak ktoś, kto od chwili założenia do dnia dzisiejszego widnieje na liście członków stowarzyszenia może mówić, że nie wiedział o ilości sprzętu i garderobie Bractwa? Mało tego, Bractwo bardzo często gościło przecież na miejskich imprezach, których organizatorem był zawsze MOK i podczas których zawsze wykorzystywaliśmy cały swój sprzęt. Nadmienić także należy, że w siedzibie Bractwa odbywały się również próby zespołu Bluszcz, którego wokalistą jest wspomniany wyżej dyrektor Zenon Paprocki. Dziwi zatem fakt, że w żadnej z tych sytuacji nie zauważył on ilości posiadanego przez nas sprzętu i garderoby! — podkreślają członkowie Bractwa.

Lista członkowska nadesłana przez Bractwo.
Obrazek w tresci

Zenon Paprocki, dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Lubawie, w swojej wypowiedzi dla redaktora „Samorządowej Lubawy” mówi, że „sprawa ma drugie dno, które wszyscy na czele z Bractwem skwapliwie przemilczeli”.

Do kwestii "drugiego dna" członkowie Bractwa postanowili się odnieść.
— Chcemy odpowiedzieć i zarazem zapytać: czy drugim dnem dyrektor Zenon Paprocki chciał nazwać to, że podczas pierwszej fali pandemii, kiedy MOK pracował zdalnie, jego pracownik w piwnicy biblioteki przygotowywał edukacyjną wystawę na temat recyklingu i robił to pod pseudonimem Art-Hip? Odpowiadamy, że planowana wystawa miała mieć charakter typowo edukacyjny i pokazywać jak można wykorzystać i nadać drugie życie, wydawałoby się bezużytecznym „śmieciom”. Co równie istotne, wystawa miała być całkowicie bezpłatna! — czytamy w komunikacie Bractwa — W związku z powyższym te dziwne tłumaczenia oraz insynuacje dyrektora Zenona Paprockiego są dla nas tak samo niezrozumiałe jak fakt, że po wielu latach społecznej działalności i współpracy z Miejskim Ośrodkiem Kultury zostaliśmy tak potraktowani.

red.
lubawa@gazetaolsztynska.pl

Komentarze (10) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Dann #3037824 | 5.184.*.* 11 sty 2021 08:26

    Przecież to widać że bractwo komuś przeszkadzało. A jak stało się zbędne to won na bruk. I jeszcze dyrektor udaje greka, a zespół zgrywal między rekwizytami. Ale w bractwie nikogo z rodziny nie ma to won

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Jaśnie Pan #3038039 | 178.213.*.* 11 sty 2021 12:38

      Hipek sam sobie winny.Właził w d... Zenkowi i tyle. Ale,że Zenek zwolnił Mateusza Ż. tego nie kumam dlaczego?.Na ich miejsce zatrudnił Krzysia i Błażeja

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

      1. zen #3038092 | 178.213.*.* 11 sty 2021 13:45

        Tzw''drugie dno''to zatrudnianie członków rodziny po znajomościach.

        Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

      2. nie do wiary #3038488 | 31.60.*.* 11 sty 2021 18:29

        To już szczyt wszystkiego, zabiera siedzibę nie daje nowej i jeszcze kapelę tam nastraja. Na wszystko jest miejsce ale trzeba być człowiekiem. Kiedy puszczają hamulce może puścić coś jeszcze

        Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        1. jaja #3039012 | 178.213.*.* 12 sty 2021 10:18

          Czepiacie się Pana Zenka bo jest z PIS.

          Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

          Pokaż wszystkie komentarze (10)
          2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5