Markety i opłaty parkingowe zabijają drobny handel w Lubawie?

2023-01-10 19:11:51(ost. akt: 2023-01-22 12:43:56)
Z takimi planszami na sesję przybyli handlowcy z lubawskiego Rynku

Z takimi planszami na sesję przybyli handlowcy z lubawskiego Rynku

Autor zdjęcia: .

Na grudniową sesję Rady Miasta Lubawa, przybyli przedsiębiorcy, którzy swoje biznesy mają zlokalizowane w ścisłym centrum Lubawy. Prosili, aby pierwsza godzina parkowania była za darmo. Tym sposobem klienci mieliby powrócić do ich sklepów.
Na sesję Rady Miasta Lubawa powrócił temat Strefy Płatnego Parkowania w Lubawie. Nie ma wątpliwości, że to jedne z najwyższych opłat za parkowanie w regionie. Czy wysokie opłaty za parkowanie w ścisłym centrum miasta są przyczyną pogarszającej się sytuacji właścicieli sklepów, które są tam zkolalizowane? Handlowcy postulowali o ustanowienie pierwszej godziny parkowania w SPP za darmo. Wskazywali, że takie rozwiązanie miałoby spowodować większą rotację samochodów na rynku i w ten sposób zwiększenie liczby osób robiących zakupy w centrum miasta.

Drobny handel upada
W imieniu przedsiębiorców głos zabrał Mieczysław Zelma, który swoje wystąpienie rozpoczął od wyliczeń, ile w trakcie kadencji obecnej rady, wzrosły opłaty za parkowanie.
— Od jesieni 2018 roku opłata za parkowanie na czas 30 minut wzrosła o 150%, za pierwszą godzinę parkowania jest to wzrost o 167%. Ciekawa jest godzina trzecia parkowania, która wzrosła przez ostatnie 4 lata o 217%. [...] Burmistrz uważa, że jeżeli ceny będą wysokie to będzie większa rotacja aut. Dla mnie to bardzo dziwne myślenie, bo przynosi to skutek odwrotny. Jesteśmy tu, ponieważ nasza sytuacja przez ostatni rok zmieniła się diametralnie. W Lubawie doszły kolejne sklepy, trzecia Biedronka, Dino i cały kompleks Lidla. To wszystko otworzyło się tylko w 2022 roku. To duża zmiana, trzeba zrobić coś, aby małe sklepy w Lubawie pozostały, żeby te sklepy uratować. W związku z tym postulujemy, aby pierwsza godzina parkingu w Strefie Płatnego Parkowania była za darmo. Żeby przywrócić rotację samochodów na rynku. Klienci zostali wygonieni do dużych sklepów, oni nigdy nie wrócą, tak jak nie wrócili po remoncie centrum miasta. — mówił pan Zelma — Są właściciele sklepów, którzy mówią, że po remoncie klienci już nie wrócili. Możecie pomóc, możecie uratować te sklepy, które pozostały. Żeby nie było więcej lokali do wynajęcia, jak już na ulicy Zamkowej, Kościelnej, Gdańskiej, Grunwaldzkiej. Witryny oświetlone, elewacje w miarę możliwości zrobione. To służy miastu. Powinniście zrobić wszystko, aby utrzymać ten handel, który pozostał. Ile straciliście pieniędzy z podatków od nieruchomości z tych 20 lokali, które zostały zamkniete? Ile stracicie jak zamkną się kolejne? Działania włodarzy miasta wydają się przeciw nam wszystkim, tym którzy handlujemy. Jakbyście lobbowali na rzecz dużych marketów. Nas nie wspieracie, a pieniądze z parkingów jak policzyliście, to planowany wzrost o 40 tysięcy. Przy wszystkich wydatkach jakie macie w budżecie, ponad 63 miliony złotych, czym jest 40 tysięcy, aby uratować biznes, który pozostał w rynku i okolicach. To są wielkie pieniądze? — pytał pan Zelma.

OSiR musi zarabiać
— Wiecie państwo jak wzrosły obciążenia samorządów, a jak wzrosły koszty. OSiR jest na wpół komercyjnym przedsiębiorstwem, nie żyjemy tylko i wyłącznie z dotacji. Jesteśmy czymś w rodzaju firmy usługowej w której dotacja nie może pokryć więcej niż połowy kosztów. A największe to są koszty osobowe, w naszym przypadku też koszt energii elektrycznej. My musimy na pokrycie tych kosztów znaleźć pieniądze. W tym roku kroi się, że OSiR po raz pierwszy swoich przychodów brutto przekroczy milion złotych. Tyle zarabiamy sami. W tym również są opłaty za SPP. Nie ukrywam, że u nas opłaty są wysokie, ale prawo nam na to pozwala, ponieważ stawki rosną wraz z najniższą krajową. Dla porównania, stawka godzinowa w Olsztynie wynosi 2,30, w Toruniu 2,60, oczywiście w centrum miasta. Państwo mówicie, że stawki płatnego parkowanie wypłoszyły ludzi z rynku. Moim zdaniem to nie prawda, Moja osobista opinia jest taka, że zmienia się model handlu, zmieniają się czasy. U nas abonament wynosi 40 złotych, jeśli ktoś rzeczywiście chce parkować regularnie w SPP, to może skorzystać. — mówił dyrektor OSiR, Jacek Różański.

Parikngów za mało i za drogie
— Abonamenty nie wchodzą w rachubę, nas to nie interesuje. Nas interesuje klient, który przyjeżdża na pierwsze pól godziny czy godzinę, żeby zrobić zakupy. Markety które zbudowaliście panowie to wasza robota, wy odpowiadacie za to, że te sklepy powstały. [...] Parkingi w Lubawie są najdroższe jeśli weźmiemy pod uwagę inne miasta: Lidzbark Welski, Działdowo, Nowe Miasto. Iława ma bezpłatnie w ogóle. Parkingów się w Lubawie nie buduje, w Lubawie parkingi się niszczy. Jak ta zmiana np. na Placu Zamkowym, co to za zmiana budować rondo na jednej drodze? Rondo to skrzyżowanie dróg — mówił Mieczysław Zelma.

Głos zabrał burmistrz miasta, który nie ukrywał, że musi pogodzić interesy wszystkich.
– Po raz kolejny, bo co jakiś czas, sprawa Strefy wraca. Przypomnę, że Państwo już zapomnieliście, że te miejsca były zajęte non stop albo przez mieszkańców albo przez Waszych pracowników, albo przez ludzi, którzy wywieszali w samochodzie kartkę „sprzedam” i blokowali miejsca parkingowe. Przypomnę również, że w wyniku rewitalizacji 11 lat temu na Rynku o 100 % zwiększyliśmy miejsca parkingowe. Nikt nie może powiedzieć, że było to coś, co nie wychodziło naprzeciw osobom prowadzącym działalność gospodarczą w centrum miasta. (…) Nie widzę bezpośredniej zależności szanowni Państwo, by jakiekolwiek opłaty parkingowe wpływały na fakt, że spadają Wam obroty. To, że spadają Wam obroty wynika z koniunktury gospodarczej, po prostu. (…) Klienci rzeczywiście wybierają większe sklepy, gdzie mogą kupić większość produktów taniej. Być może jest tak, jak mówi pan Zelma, że niektóre produkty są 100 % droższe niż u niego w sklepie. Nie wiem, nie porównuję. Ale Państwo dobrze wiecie, że na przykład mandarynki kiedyś kosztowały na Rynku 5 zł, a dzisiaj kosztują 10. Skąd to się bierze? Z sytuacji gospodarczej, jaką mamy. Wy też musicie regulować ceny, podobnie jest z opłatami i podatkami w mieście — mówił burmistrz Maciej Radtke.


Za dużo marketów w jednym, niewielkim mieście?
Burmistrz przyznał, że rzeczywiście marketów jest więcej. Powiedział, że Rada Miasta nie ma wpływu, nie ma możliwości w ogóle, żeby zablokować budowanie sklepów wielkopowierzchniowych, przynajmniej w tych powierzchniach, które powstają w Lubawie.
— I to, trzeba przyznać, odbija się negatywnie na Waszej działalności. Poza tym markety posiadają duże parkingi, zazwyczaj są one bezpłatne, chociaż nie wszędzie i mieszkańcom czy osobom przyjezdnym jest po prostu wygodniej w takich centrach robić zakupy, a jak Państwo też może mogliście zauważyć, przy „piętnastce” tam, gdzie powstał jeden z ostatnich dużych marketów, mieszczą się również inne sklepy, a więc z czystej wygody mieszkaniec, jeśli ma kilka artykułów do kupienia, z pewnością wybierze takie centrum, niż zakupy w centrum miasta. (…)— powiedział Maciej Radtke.
Pozostaje kwestia mieszkańców Rynku, których interesy nie idą w parze z interesami handlowców. Osoby mieszkające w ścisłym centrum Lubawy narzekają na ilość samochodów, szczególnie w okresie letnim, kiedy jest ciepło, trzeba otworzyć okno i przeszkadza im smród spalin i hałas pojazdów.
– Szkoda że przewodniczący nie wiedział o tej wizycie wcześniej. Dzisiaj uchwalany był budżet miasta na rok przyszły, natomiast przed tym budżetem zostało podjętych szereg uchwał, nazwijmy to części składowych budżetu. I dzisiaj nie ma możliwości, nawet technicznej, by cokolwiek zmienić w uchwale dotyczącej Strefy Płatnego Parkowania — mówił burmistrz i zaproponował, że na kolejnej sesji zostaną przedstawione rozwiązania, tak żeby skrócić funkcjonowanie tej strefy.

Trzeba pogodzić interesy wszystkich
Wszelkie zmiany w SPP prawdopodobnie wiązałyby się z zakupem nowych parkomatów.
— To nie jest wydatek rzędu 10, 20 czy 30 tysięcy, tylko, jeśli mielibyśmy wszystkie parkomaty wymienić, to robią się już setki tysięcy złotych. Więc z jednej strony musimy mieć na uwadze Państwa postulaty, z drugiej strony musimy wypracować taki kompromis, który nie będzie bolesny dla budżetu miasta, nie będzie powodował nowego wydatku inwestycyjnego, bo nikt na ten cel pieniędzy nam nie da. My musimy go sfinansować z własnych podatków, ale postaramy się Państwu zaproponować na najbliższej sesji takie rozwiązanie, które na pewno uszczupli dochody Ośrodka Sportu i Rekreacji, co oznacza w przyszłości, że Rada Miasta będzie musiała interweniować w tej sprawie, albo dyrektor będzie musiał szukać nowych źródeł finansowania działalności swojego zakładu budżetowego, bo tak to już w budżecie jest, że jeśli komuś dajemy, to komuś musimy zabrać. Budżet musi się bilansować. A więc moja propozycja jest taka, żebyśmy do tematu wrócili na sesji styczniowej (…) – taką propozycję do przedsiębiorców wystosował burmistrz Lubawy.

Jest jeszcze kwestia ekologii
Wiele dużych miast już zakazało ruchu samochodowego w centrach albo zdecydowanie go ograniczyło ze względu na rodzaj paliwa czy też rok produkcji pojazdu i jest to trend nieunikniony, który będzie postępował. Burmistrz zapewnił, że takiego nie ma i w żaden sposób nie będzie go proponował radzie. Zaznaczył, że samorząd nie ma wpływu na decyzje uchwalone na szczeblu centralnym i nie wiadomo co będzie za rok, za dwa czy za trzy lata.,
— To jest trend nieunikniony i możemy się tego prędzej czy później spodziewać w małych miasteczkach — podsumował burmistrz Maciej Radtke.

Do tematu wrócimy.
red.
lubawa@gazetaolsztynska.pl

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5