Gol z przewrotki — tak się powinno rozpoczynać sezon! [WIDEO]

2020-08-02 11:10:50(ost. akt: 2020-08-02 11:18:09)
Dwie bramki dla Motoru Lubawa zdobył w Korszach Cezary Sobolewski (przy piłce). Zwłaszcza gol z przewrotki będzie zapamiętany na długo

Dwie bramki dla Motoru Lubawa zdobył w Korszach Cezary Sobolewski (przy piłce). Zwłaszcza gol z przewrotki będzie zapamiętany na długo

Autor zdjęcia: Anita Szymańska / Sercem w obiektywie

W bardzo dobrym stylu rozgrywki 2020/21 rozpoczęli piłkarze Motoru Lubawa. W spotkaniu inaugurującym nowy sezon forBET IV ligi drużyna trenera Krzysztofa Malinowskiego pokonała na trudnym terenie MKS Korsze.
MKS Korsze — Motor Lubawa 1:3 (1:2)
1:0 — (22), 1:1, 1:2 — Sobolewski (30, 45), 1:3 — Zasuwa (90+)

MOTOR: Kościński — Zelmański, Józefowicz (30 Longosz), Sobótka, Chmielewski, Szczepański (70 Szymański), Sobolewski, Śnieżawski, Złotowski (62 Rykaczewski), Olejniczak (88 Zasuwa), Goździejewski (90 Gajewski),

Motor Lubawa, podobnie jak wiele innych drużyn, miał w przeszłości problemy z wywiezieniem punktów z Korsz. — Szczerze mówiąc, nie przypominam sobie za dobrze takiego meczu. Pytałem w sobotę najstarszych stażem piłkarzy Motoru i oni również nie pamiętają spotkania, w którym wygralibyśmy na terenie MKS-u. Tym cenniejsze są te trzy punkty z soboty — mówi Krzysztof Malinowski.

Trener Motoru jest oczywiście zadowolony z gry swojej drużyny, jednak zwraca też uwagę, że na początku meczu jego ekipie zdarzył się słaby okres. Później jednak na boisku rządził zespół z Lubawy.

>>> Pierwszego gola zdobyli gospodarze w 22 minucie gry, po rzucie wolnym i strzale z głowy. To było jedyne trafienie MKS-u w tym spotkaniu. Wynik osiem minut później wyrównał Cezary Sobolewski — tu także asysta to dogranie z rożnego, a bramka padła po uderzenie z głowy.

Sobolewski to jeden z najlepszych snajperów lubawskiej jedenastki, co też udowodnił w samej końcówce pierwszej połowy podwyższając na 1:2. Ale żeby tak od razu, na początku sezonu, zdobywać gola z przewrotki? Teraz ciężko będzie temu zawodnikowi w kolejnych meczach rozgrywek 20/21 przebić urodą trafienie z Korsz. Tu także bramka padła po stałym fragmencie gry.

— Po przerwie jak najszybciej chcieliśmy "zamknąć" ten mecz kolejną bramką, bo czuliśmy, że gol na 1:3 załatwi sprawę zwycięstwa. No i mieliśmy wiele ku temu okazji, a jakże, i to bardzo wybornych, jednak za nic w świecie nie potrafiliśmy ich wykorzystać — relacjonuje trener Malinowski.

Dopiero w ostatniej akcji meczu Piotr Rykaczewski dograł piłkę do Adriana Zasuwy (pojawił się na boisku chwilę wcześniej), a ten dopełnił formalności i przypieczętował zdobycie przez Motor trzech punktów.
— Od kilku tygodni prezentujemy się coraz lepiej, a spotkanie w Korszach było tego dowodem. Do drużyny chcemy wprowadzać naszych młodych zawodników, dlatego szansę ligowego debiutu otrzymał w Korszach 16-letni Mateusz Złotowski. Poza tym weszło jeszcze kilku reprezentantów młodzieży — dodaje szkoleniowiec lubawskiej drużyny, który przed sezonem nie ukrywał, że w nadarzających się dobrych do tego momentach będzie stawiał na młodych zawodników.

>>> Początek na piątkę, a co teraz? W najbliższą środę (5 sierpnia) lubawianie na swoim terenie podejmą Pisę Barczewo, początek meczu o godzinie 18.00. A w sobotę (8 sierpnia) Motor wybiera się na drugi wyjazd, tym rywalem do Ornety na pojedynek z Błękitnymi.

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl

Radość piłkarzy Motor Lubawa po wygranej w Korszach

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5