Postacie z bajek na spotkanie z dziećmi w dniu ich święta

2020-06-06 12:00:00(ost. akt: 2020-06-07 09:11:54)

Autor zdjęcia: nadesłane

1 czerwca to zazwyczaj był dzień festynów, wycieczek i ogromnej, wspólnej zabawy. W tym roku tego wszystkiego zabrakło, ale o dzieciach wszyscy pamiętali. Zarówno nauczyciele, rodzice, jak i … postacie z bajek.
W niedzielę, na terenie sołectwa Rakowice w gminie Lubawa, pojawił się Olaf, bałwanek z bajki Kraina Lodu, wraz z uroczymi pomocnicami. Zaopatrzeni w baloniki i lizaki, wędrowali od domu do domu, aby przybić piątkę dzieciom z okazji Dnia Dziecka. Fantastyczny pomysł, aby podarować odrobinę zabawy i celebrować Dzień Dziecka mimo ograniczeń związanych z koronawirusem. To wszystko z inicjatywy Judyty Wierzbickiej, sołtysa z Rakowic, która wsparta przez przyjaciółki świetnie poradziła sobie w roli Olafa.
- Cały pomysł tej akcji urodził się w głowie mojej przyjaciółki Marty Petrykowskiej, to ona wpadła na pomysł, aby coś takiego zrobić dla dzieci na Dzień Dziecka - opowiada pani Judyta - Do tego naszego planu dołączyła Gabriela Kołecka (tak jak i my z głową pełną pomysłów) i tak właśnie powstała cała akcja - balony i lizaki dla dzieci z mojego sołectwa.
Już w godzinach porannych, na profilu społecznościowym sołectwa Rakowice, pojawiła się tajemnicza informacja dla dzieci. Z pewnością czekały niecierpliwie i się nie zawiodły!
- Wiadomo, że Covid zatrzymał wszystkich w domach. Izolacja nie była łatwa szczególnie dla dzieci i poprzez tą akcję chciałyśmy sprawić im choć trochę radości - tłumaczy Judyta Wierzbicka - Poprzez panujące ograniczenia nie mogłyśmy zorganizować żadnej imprezy, dlatego wybrałyśmy się z upominkami w teren tak, aby była możliwość zachowania dystansu, a jednocześnie w choć drobny sposób uszczęśliwienia dzieci.
Fantastyczny pomysł i dowód, że wszystko jest możliwe, a żaden wirus nie przeszkodzi w niesieniu radości najmłodszym, szczególnie w dniu ich święta.
- Reakcje dzieci, a także rodziców były bardzo miłe, wszyscy reagowali z entuzjazmem, witali nas i machali nam. Bardzo się cieszę że wspólnie z Martą i Gabrielą mogłyśmy sprawić dzieciom radość - opowiada sołtyska z Rakowic - Z tego miejsca ściskam gorąco Martę za ten pomysł i Gabrysię, bo bez niej nie miałybyśmy tak cudownych strojów oraz Annę, która była naszym prywatnym szoferem.
Skąd pomysł? O tym opowiedziała Marta Petrykowska, która wyszła z inicjatywą bajkowo-balonowej akcji.
- Dzień dziecka jest ważnym dniem, zaraz po urodzinach dla każdego dziecka (nawet tego większego). Zajmując się prywatnie balonami wiem jaką radość sprawiają dzieciom. I tak właśnie narodził się pomysł. Niestety przez obecną sytuację wszyscy mamy związane ręce, aby celebrować ten dzień jak dotychczas. Wobec tego chciałam pokazać dzieciom, że o nich nie zapominamy. Zadzwoniłam do Judyty - ona odparła, ze to świetny pomysł. Do pomysłu dołączyła Gabrysia Kołecka, która uszyła nam przepiękne stroje . W niedzielę pojechałyśmy do Rakowic. Ogromna trema ponieważ nie mam takiej odwagi wychodzić do ludzi, jednak uwielbiam sprawiać ludziom radość i chętnie niosę pomoc - mówi Marta Petrykowska.
- Przy okazji pragnę dziewczynom podziękować - to były dwa fantastyczne dni, pełne słońca i uśmiechu. Mam nadzieję, że takich akcji będzie więcej i zapewniam, że w głowie rodzą mi się kolejne pomysły… - podsumowuje Marta Petrykowska.
Następnego dnia, ta szalona trójka pojawiła się na ulicach Lubawy, niosąc lizaki, baloniki i dużo uśmiechów. Gabriela Kołecka z Lubawy, także pozytywnie odpowiedziała na pomysł Marty Petrykowskiej i wykorzystując swój krawiecki talent sama uszyła fantastyczne kostiumy.
- Weszłam w to z ogromnym entuzjazmem i radością. Zaproponowałam, że kostiumy mogę uszyć sama, dla mnie to nie problem. Po godzinach pracy z dziećmi, szyję sukienki ślubne, więc białe tkaniny na bałwana Olafa znalazłam u siebie bez problemu. Po sprawdzaniu moich zasobów okazało się, że tkaniny na kostiumy Elzy i Anny też mam u siebie. Trzy dni pracy i mieliśmy kostiumy postaci z Krainy Lodu - opowiada Gabriela Kołecka - Judyta, jako sołtys Rakowic i Osowca pragnęła sprawić radość dzieciom z jej terenu. Cudowny pomysł, w czasie kiedy dzieci odcięte są od wielu atrakcji z powodu pandemii. Ja mogłam przy okazji sprawić niespodziankę moim podopiecznym z tamtych okolic, których już tak długo nie widziałam z powodu Covid-19.
Współpraca Pani Judyty, Marty i Gabrieli okazała się strzałem w dziesiątkę. Wspomagała je pani Ania, której także należą się podziękowania. Przy okazji, cała akcja miała edukacyjny akcent, o czym opowiada pomysłodawczyni Gabriela Kołecka.
- Podzieliłyśmy się pracą i kosztami. Zakup balonów, lizaków i gwizdków to nasza inwestycja w dziecięcą radość. Przygotowanie nagłośnienia i dmuchanie balonów zajęło trochę czasu, a same odwiedziny w domach i obdarowanie dzieci kilka godzin niedzielnego popołudnia. Gdyby nie Ania, nasz szofer trwało by to jeszcze dłużej, Dziękujemy Aniu. Ta niezapomniana radość poprzedzona zaskoczeniem - bezcenna. W Lubawie zaplanowałyśmy obdarowanie dzieci w okolicach rynku i do wspomnianych balonów i gwizdków dodałyśmy jeszcze w prezencie siateczki wielorazowego użytku do warzyw i owoców. Rozdając je przypominaliśmy jak ważne jest dbanie o środowisko powołując się na pochodzenie postaci z Krainy Lodu, która jest zagrożona lekkomyślnością zachowań ludzi. Mogliśmy też liczyć na wsparcie Pani Wioletty z Pepco, która pomogła nam w uzupełnieniu gwizdków, kiedy okazało się, że zainteresowanie jest większe niż byłyśmy na nie przygotowane. Dziękujemy. - podsumowuje Gabriela Kołecka.
W ostatnim czasie, z powodu koronawirusa, świat stanął na głowie. Wszyscy borykają się z ograniczeniami, mimo iż znoszonymi coraz bardziej, to jednak wciąż obecnymi. To wielka radość, gdy mimo to są osoby, które postanawiają działać, szczególnie niosąc radość i uśmiech w tym trudnym dla wszystkich czasie.
Rakowice, Lubawa…w planach kolejne miejscowości. Jak zapewnia pani Marta, bajkowe postacie z balonikami będą wędrować i odwiedzać dzieci.
Pomysłowe panie już myślą o akcji dla malutkiej Alicji Kołeckiej z Lubawy, która potrzebuje wsparcia w walce o życie, zdrowie i sprawność. Poza internetową zbiórką, trwa także kwesta do puszek. W zasadzie do puszki, którą wypełnia Gabriela Kołecka. - Zrobię co w mojej mocy, aby tych puszek było jak najwięcej - mówi Gabriela Kołecka z Lubawy, która właśnie zaczyna napełniać swoją puszkę dla Alicji. Skarbonka na wsparcie leczenia Alicji jest u mnie w domu. Ul.B.Chrobrego 3 - informuje pani Gabriela - Chętnie podpowiem jak zostać posiadaczem takiej skarbonki, jeśli ktoś chciałby pomóc w zbiórce.

Alina Laskowska


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5