Był wybuch, potem wszystko zaczęło się palić

2020-05-20 12:00:00(ost. akt: 2020-05-22 09:22:52)

Autor zdjęcia: Stanisław R. Ulatowski

Chciał wstawić wodę na herbatę, przekręcił pokrętło kuchenki i zapalił palnik. — Momentalnie znalazłem się w ścianie ognia — wspomina z przerażeniem Alfons Ciborski, 83 – letni mieszkaniec Ostaszewa. Gaz był wszędzie, a dom stanął w ogniu.
Senior mieszkał samotnie w niewielkim domku w Ostaszewie nad brzegiem Jeziora Hartowieckiego. Jest załamany sytuacją, w której się nagle znalazł. Z zatroskaniem bezradnie patrzy na to, co pozostało po jego domu. Pomieszczenia, które było kiedyś kuchnią, nie można rozpoznać. Po sprzętach pozostały tylko szkielety, a spalona podłoga zasłana jest okopconymi talerzami.
— Tu stała butla z gazem podłączona do kuchenki. Nie pomyślałem nawet, że przyłącze może być nieszczelne. Nic sobie nie myśląc, próbowałem zapalić palnik i stała się rzecz, której nie można opisać. Najpierw był wybuch, a potem wszystko zaczęło się palić. Pamiętam odruch, kiedy próbowałem zakręcić butlę, ale bez skutku — wokół był tylko ogień — wspomina pan Alfons.
Kiedy na miejscu pojawili się pierwsi strażacy z ochotniczej jednostki w Ostaszewie, a potem z Grodziczna, ogień był rozprzestrzeniony po całym budynku. Paliły się meble i inne sprzęty w pokojach oraz poddasze. Języki ognia wydostawały się ponad dach kryty blachodachówką.
— Sytuacja w pewnym momencie stała się dość dramatyczna, bowiem wewnątrz domu znajdowała się butla gazowa, której nie udało się wynieść — informuje mł. bryg. Antoni Czupryński, dyżurny nowomiejskiej komendy Państwowej Straży Pożarnej, który potwierdza, że przyczyną pożaru była nieszczelność pomiędzy butlą a reduktorem.
Dom jest całkowicie zniszczony, nie ocalało nic, pozostały jedynie mury. Dach świeci dziurami, spalona jest więźba. Nie nadają się do użytku niedawno wymienione, plastikowe okna. Pan Alfons stoi na ganku i bezradnie rozkłada ręce.
— Dom był ubezpieczony, ale na niewielką kwotę. Straty są jak na mnie ogromne. Wstępnie wyceniono odbudowę mojego domu na 250 tysięcy złotych. Moim marzeniem jest wprowadzić się do następnej zimy pod swój dach. Nie dość, że choruję poważnie na płuca, to jeszcze takie nieszczęście — skarży się senior.
Poszkodowany właściciel posesji w trakcie pożaru został zabrany do szpitala w Działdowie. Po powrocie został zakwaterowany w mieszkaniu, które zaoferował Tomasz Szczepański, wójt gminy Grodziczno.
— Przebywał tam od 9 do 17 kwietnia. Strażacy OSP po zakończonej akcji gaśniczej zabezpieczyli część uszkodzonego dachu. Poszkodowany, zgodnie z ustaleniami, uzyska wsparcie finansowe z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Grodzicznie. Jesteśmy świadomi, że potrzeby są bardzo duże stąd apel i prośba o wsparcie ze strony potencjalnych darczyńców — informuje Tomasz Góralski z GOPS w Grodzicznie.
Obecnie poszkodowany w pożarze zamieszkał w domu swojej córki Alicji Banaczyk.
— Ojciec ma u nas wszystko, czego potrzebuje — mieszkanie, wyżywienie oraz ubranie. Staramy się, gdzie tylko można o pomoc, bo nie stać nas na taki wielki wydatek jak kosztowny remont. Wiemy, że w tej sytuacji nie możemy stać z założonymi rękoma. Potrzebujemy materiałów budowlanych, poprosiliśmy także o pomoc dobrych ludzi i założyliśmy konto na zrzutka.pl (Odbudowa domu po pożarze, https://zrzutka.pl/rd4sm8)
— mówi Alicja Banaczyk. Ewentualni darczyńcy materiałów budowlanych mogą się kontaktować z panią Alicją pod numerem telefonu 693 247 500.
Stanisław R. Ulatowski


Czytaj e-wydanie


Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w czwartek i piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl


W czwartkowym (21 maja) wydaniu m.in.


Cena paliw w dółKoniec taniej benzyny
Paliwo nadal jest sporo tańsze niż przed pandemią, ale eksperci przewidują stopniowy wzrost cen na stacjach, co zresztą już widać.

przedszkole Koronalojalki coraz bliżej Olsztyna
Oświadczenia mają zmienioną formę, bo podpisywać je będą nie tylko wychowawcy, ale i rodzice. Poza tym konsultacje ogłoszone przez MEN mają być nielegalne, a nauczyciele nie dostaliby za nie pieniędzy. Co dalej z chaosem w szkołach?


Rejestruj się online
Zakazy związane ze stanem pandemii niejednemu zabrały pracę. W Olsztynie ponad 500 osób trafiło na bruk. Kiedy idą do pośredniaka, trafiają na zamknięte drzwi. Sprawdziliśmy, co ma robić bezrobotny, żeby zarejestrować się w Urzędzie Pracy.




2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5