Z biegiem Elszki i Sandeli - część trzecia (ostatnia) rozważań Jana Falkowskiego

2020-04-19 12:00:00(ost. akt: 2020-04-18 12:23:28)
Dolina Sandeli jesienią

Dolina Sandeli jesienią

Autor zdjęcia: archiwum Jana Falkowskiego

Problemem, który nurtuje mnie od lat, jest odpowiedź na pytanie – czy wsie: Targowisko Dolne i Sampława leżą nad Elszką czy Sandelą? To z pozoru proste pytanie nie było i nie jest tak oczywiste. W historyczno-geograficznych opracowaniach o ziemi lubawskiej – opisowych i kartograficznych, odpowiedź na była jednoznaczna. O ile mieszkańcy Lubawy i Nowego Miasta Lubawskiego są od wieków przekonani, nad jaką rzeką leży ich miasto, takiej pewności nie mają mieszkańcy Targowiska Dolnego, Sampławy i części Rodzonego. Nazewnictwo rzek, cieków i strug zmieniało się bowiem na przestrzeni wieków. Można stwierdzić, że takiego problemu nie ma w przypadku większych rzek. Jednak mniejsze rzeki zmieniały swoją nazwę z przyczyn przyrodniczych, osadniczych, gospodarczych, a także politycznych.


Zmiany ustrojowe i restrukturyzacja obszarów wiejskich w latach 90. ub. wieku spowodowały istotne zmiany zarówno demograficzne, jak i ekonomiczne. Coraz więcej osób podejmowało pracę w zawodach pozarolniczych, dojeżdżając do pracy w Lubawie i Iławie. Duża część gospodarstw zaczęła przekształcać swoją strukturę zarówno obszarową (korzystając z likwidacji części gospodarstw) jak i dokonując zmian w podstawowych kierunkach produkcji rolnej. Budowano nowe obiekty jak kurniki, chlewnie, modernizowano obory, ale przede wszystkim domy mieszkalne. Zmieniała się też struktura produkcji. Jeszcze w latach 70. i 80. ub. wieku, przeciętne gospodarstwo rolne (o powierzchni ok. 10-15 ha) miało co najmniej 2 konie, kilkanaście krów i hodowało kilkadziesiąt sztuk trzody chlewnej rocznie, nie mówiąc o znacznej ilości drobiu. Dziś, czyli w 2020 r., sytuacja jest diametralnie inna. Jest już mało gospodarstw wielokierunkowych, a dominują wyspecjalizowane, głównie w hodowli trzody chlewnej, produkcji drobiarskiej, bazujące zarówno na paszach własnych jak i przemysłowych lub specjalizujące się w produkcji roślinnej (z przewaga rzepaku, zbóż, ziemniaków i buraków cukrowych). Gospodarstwo rolne, o przeciętnej powierzchni kilkudziesięciu ha, a nawet do 100 ha (ziemi, w dużej części dzierżawionej), ma do swojej dyspozycji 2-3 ciągniki różnej mocy, kombajn (we wspólnocie rodzinnej lub sąsiedzkiej), kilka rodzajów maszyn do zasiewów, nawożenia oraz orki. Duża część tej nowoczesnej mechanizacji jest jednak oparta o kredyty. Liczba aktywnych gospodarstw rolnych zarówno w Sampławie jak i przede wszystkim w Targowisku, zmniejszyła się co najmniej o połowę.

Zmienia się też fizjonomia wsi. Jeszcze w XVIII i XIX w. w Targowisku, Sampławie i Lubawie były młyny wodne, a w Rodzonym pracuje do dziś, oczywiście już o innej technologii. W Sampławie nad Sandelą jest olejarnia, która kiedyś wykorzystywała siłę tej rzeki. Stare budownictwo, zarówno mieszkaniowe jak i inwentarskie, często z początków XX w. ulega modernizacji lub jest zastępowane nowym. Poprawia się jakość dróg, a najważniejsza droga łącząca Targowisko Dolne z Lubawą i Rakowicami od kilkunastu lat jest asfaltowa. Znacznie wcześniej zmodernizowano główny trakt z Lubawy do Nowego Miasta i Iławy (w II połowie XIX w.). Należy oczekiwać dalszych zmian w tym zakresie w związku z budowaną obwodnicą Nowego Miasta Lubawskiego, ale także konieczną poprawą bezpieczeństwa, zwłaszcza na drodze gminnej DG nr 147008 N, przez ograniczenie prędkości do 30 km/g. oraz rozbudowę chodników.


Tylko Sandela płynie swoim nurtem, a na wzgórzu morenowym w Targowisku Dolnym nadal króluje pałac oraz wspomnianych pięć dużych murowanych stodół z dawnego majątku ziemskiego. Nie wiem dlaczego mieszkańcy tą część wsi nazywają Oborą, zamiast Centrum wsi, Dworem lub Folwarkiem/Majątkiem. Miałoby to swoje uzasadnienie i historyczne, i geograficzne, a przede wszystkim przestrzenne jako tzw. okolnica (wieś placowa). Warto przypomnieć, że majątek Targowisko w 1885 r. miał 845 ha ziemi i 319 mieszkańców, a pozostała część wsi 294 ha ze 103 mieszkańcami. Do tego majątku ziemskiego należał też Borek. Dwie pozostałe części Targowiska to: Wieś nad Traktem (zwana też Trasą W-Z), jako typowa ulicówka oraz Nad Rzeczką (Piekiełko) – jako rzędówka. Pozostają jeszcze rozproszone gospodarstwa na tzw. Wybudowaniach. W Sampławie mamy wieś zasadniczą, czyli typową ulicówkę, położoną wzdłuż drogi krajowej nr 15 (Toruń-Lubawa-Olsztyn).

Zmarły 5.III.2014 r. wybitny Lubawianin – Bernard Jacek Standara, w jednym z ostatnich swoich wspaniałych felietonów „Gawędy Klimka z Dybzaka” tak pisał o Targowisku (cytuję z pamięci): „Gdy w Lubawie pusta miska, to zaraz gnaj do Targowiska, bo tam zawsze pełna miska”. Dlatego też, w pierwszej kolejności rolnikom, wspaniałym gospodarzom i wielkim patriotom tego regionu, pragnę przypomnieć wiersz poety z Ziemi lubawskiej – Stanisława Grabowskiego pt.: Żniwiarze:
Szli w pole w białych koszulach
jak na sumę,
potem dźwięk kos,
że nie usnąłeś.
Ubywało zboża, z każdym ich pokłonem,
Sztygi wiązały baby i dzieci.
A oni szli i szli
w żyto, w pszenicę,
w owies i jęczmień,
silni, pokorni…

Ekologia czyli ochrona środowiska
Wiele pisze się i jeszcze więcej mówi na temat ekologii i ekologizacji. Czy jednak zawsze z sensem i skutecznie, oto jest pytanie. Zmiany klimatyczne były zawsze i jest ich pewna cykliczność. Niewątpliwie obserwujemy pewne ocieplenie klimatu po topniejących lodowcach, po pustynnieniu pewnych obszarów. Pamiętam jednak mroźne zimy lat II wojny światowej i w pierwszych latach powojennych. Nasze szkoły w Targowisku i prawdopodobnie z Byszwałdu, opiekowały się grobami pomordowanych na Borku k. Lubawy, zwłaszcza przed 1 listopada każdego roku. Przez kilka lat powojennych w czasie naszej drogi powrotnej z Borku do Targowiska, padał solidny śnieg. Przełom lat 40. i 50. ub. wieku, w moim życiu był czasem radosnego oczekiwania na piękną jazdę saniami z Targowiska Dolnego przez Borek, Byszwałd do Rożentala – na rodzinną wigilię. Potem było już cieplej. Jednak doskonale pamiętam śnieżną zimę w 2003 r., a zima w 2005 r. została nazwana zimą stulecia, przede wszystkim z racji dużych opadów śniegu i solidnego mrozu. Bieżącą zimę 2019/2020 należy uznać za jedną z najcieplejszych w ostatnich latach. Wynika jednak z powyższego, że klimat jest zjawiskiem zmiennym i tylko tyle.

Nie oznacza to, że problem ten należy lekceważyć, ale warto przypomnieć, że na zjawiska ekologiczne składa się wiele innych elementów jak: woda, powietrze, rzeźba terenu, świat roślinny i zwierzęcy. Zatem wszystkie te elementy należy w sposób racjonalny chronić. Przede wszystkim jednak należy chronić krajobraz, który nieracjonalnie wykorzystywany może nam zmienić się w sposób bezpowrotny, a w konsekwencji zagrażający życiu człowieka. Czy i jak zmienia się krajobraz Targowiska, Sampławy i okolic, a szerzej dorzecza Elszki i Sandeli? W jakim kierunku zagospodarowujemy otoczenie obydwu rzek? O ile Elszka jako rzeka akumulacyjna nie tworzy zróżnicowanego krajobrazu i na tle otaczających wzgórz morenowych płynie spokojnie w węższej lub szerszej dolinie, o tyle szczególną uwagę zwrócić należy na dolinę Sandeli, a zwłaszcza jej piękne fragmenty erozyjne.

Sandela w swoim odcinku erozyjnym w Lubawie jest w pełni lub częściowo zagospodarowana, a nawet „zabetonowana”. Rozwój urbanistyczny miasta pochłania coraz więcej terenów i trudno się temu dziwić. Jednak, czy musi to dotyczyć terenów pozamiejskich, a zwłaszcza niezmiernie urokliwego odcinka doliny erozyjnej Sandeli w Targowisku Dolnym i Sampławie? To pytanie zadałem sobie po raz pierwszy gdy w latach 50. ub. wieku zaczęto eksploatację piasku i żwiru z jej północnego zbocza w Sampławie. Potem przez wiele lat zaniechano ingerencji w piękną dolinę Sandeli. I była to ze wszech miar słuszna decyzja. Jak wielkim zaskoczeniem jest dla mnie jej dalsze zagospodarowanie trwałym budownictwem i to zarówno w Sampławie, jak i Targowisku. W ziemi lubawskiej niewiele mamy takich zakątków przyrody, które możemy podziwiać, idąc lub jadąc polną drogą z Targowiska Dolnego do Sampławy. Nasza urokliwa droga (jeszcze polna) wije się zgodnie z krętymi zakolami dostosowując się do biegu rzeki. A wzdłuż drogi, świetnie że jeszcze nie zabetonowanej, czy wyasfaltowanej, rosną wierzby płaczące. Przez dziesiątki lat nie wiedziałem dlaczego one tam rosną. Dziś już wiem, by płakać nad ludzką nieroztropnością. Niedługo i wierzby znikną i zniknie cała romantyka doliny Sandeli. Tylko co będziemy pokazywać przyszłym pokoleniom?

Dlatego Ojciec Święty Jan Paweł II, podczas Mszy św. w Zamościu – 12 czerwca 1999 r. tak mówił: „Piękno tej ziemi skłania mnie do wołania o jej zachowanie dla przyszłych pokoleń. Jeśli kochacie tę ojczystą ziemię, niech to wołanie nie pozostanie bez odpowiedzi”.

Posłowie
Mam świadomość, że gospodarze gminy Lubawa starają się zachować równowagę w środowisku przyrodniczym i społeczno-ekonomicznym. Jest coraz więcej opracowań i planów zagospodarowania przestrzennego tego obszaru. Sam byłem skromnym współautorem chyba jednej z pierwszych i dalece niedoskonałej strategii rozwoju tej gminy. Dziś możliwości zarówno teoretycznego jak i praktycznego dokumentowania potrzeb społeczeństwa są znacznie większe. Jednak nie wiele zmieniła się psychika człowieka, który w swoim rozwoju potrzebuje świata realnego ale też pewnej romantyki zdarzeń. W procesach globalizacji naszego życia wymienia się najczęściej pięć podstawowych wymiarów: ideologiczny, technologiczny, finansowy, etniczny i medialny. Od nas jednak zależy jaką wizję świata, w tych małych ojczyznach chcemy stworzyć dla przyszłych pokoleń.

Od lat obserwuję niezwykłą aktywność zarówno władz jak i społeczności lokalnej gminy Lubawa w wielu dziedzinach i kierunkach np. komunikacyjnej i telekomunikacyjnej, sportowej, bezpieczeństwa przeciw pożarowego, rekreacyjnej, modernizacji wsi itp. Wyraża się ona zarówno w sprawach bieżących jak i przyszłościowych, jak chociażby w realizowanej Strategii rozwoju gminy Lubawa na lata 2016-2025. To ważny dokument, który nakreśla kierunki i sposoby postępowania dla zrównoważonego rozwoju gminy i poszczególnych miejscowości. Bardzo pomocne stały się też plany odnowy miejscowości, w tym Sampławy i Targowiska Dolnego. Trzeba mieć wizję, bo kto jej nie ma – ginie, jak mówi jedna z zasad planowania strategicznego. Celem podstawowym tych opracowań jest poprawa standardów życia i pracy, ale też podniesienie atrakcyjności mieszkaniowej i turystycznej. W skali lokalnej gmina Lubawa ma wiele atutów kulturotwórczych i turystyczno-rekreacyjnych.

Zapewne jest tu mniej miejsca na tzw. turystykę stacjonarną, natomiast wiele jest elementów krajobrazowych i kulturowych, przede wszystkim dla uprawianie turystyki i rekreacji czynnej, jak nordic walking, gimnastyka ruchowa, jazda konna, jazda na rowerze, zwiedzanie zabytków sakralnych, etnograficznych i szeroko rozumianej kultury materialnej. Największe znaczenie ma tu piękno przyrody w przełomowym odcinku Sandeli – od Targowiska Dolnego do Sampławy i Rodzonego, ale nawet, od Lubawy, przez Targowisko, Sampławę i Rodzone do doliny Drwęcy. Dla bardziej aktywnych osób można przewidzieć ciąg spacerowy nawet do Iławy (wykorzystujący walory Pojezierza Iławskiego), przy odpowiednim i bezpiecznym urządzeniu ciągu pieszo-rowerowego wzdłuż szosy. Celowe byłoby zagospodarowanie też komunikacyjno-rekreacyjne drogi z Targowiska (ale też z Lubawy) do Borku, miejsca nie tylko związanego z martyrologia ziemi lubawskiej, ale też z rekreacją weekendową (dla odnowy i pomnażania sił okolicznej ludności w różnym wieku). Lecz najważniejszym priorytetem w dalszym rozwoju omawianego obszaru jest czysta woda w Elszce, a zwłaszcza Sandeli oraz zachowanie wysokiego statusu rolniczego tego obszaru! Oczywiście o każdej inwestycji decydują finanse, te jak wiemy na każdym poziomie jednostek administracyjnych są zawsze zbyt skromne. Lecz mamy coraz więcej źródeł i możliwości ich pozyskiwania. Wydaje się słuszną potrzebą, opracowanie kolejnych Strategii odnowy miejscowości gminy Lubawa, a przynajmniej ich aktualizacja, uwzględniająca zaplanowane a dotąd nie zrealizowane zadania z pierwszego „Planu odnowy miejscowości…”, jak również przedstawienie kolejnych priorytetów w tym zakresie.

Zatem idąc z biegiem Elszki i Sandeli, pamiętajmy o tym pięknym zakątku ziemi lubawskiej i planujmy dla niego jak najmniej kolizyjną przyszłość: przyrodniczą, kulturową, społeczną, ekonomiczną ale też ekologiczną. Na zakończenie modyfikując nieznacznie Inwokację do „Pana Tadeusza” A. Mickiewicza pragnę podkreślić, że taki jest właśnie cel moich refleksji zawartych w tym opracowaniu:
Tymczasem przenoś moją duszę utęsknioną
Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych,
Szeroko nad błękitną Sandelą rozciągnionych:
Do tych pól malowanych zbożem rozmaitym,
Wyzłacanych rzepakiem, posrebrzanych żytem…

Kilka lat temu odwiedził mnie p. inż. A. Widźgowski, z pięknym tomikiem wierszy swojej mamy, a w nim znalazłem Pieśń o Ziemi Lubawskiej:
Śpiewaj mi ziemio pieśniami – na cały głos
Sław pól zielonych urodę i bujny kłos,
Śpiewaj mi szumem Sandeli – co tu zaczyna bieg.
Płyńcie me pieśni wraz z Drwęcą
- aż do Torunia – nad Wisły brzeg.



Czytaj e-wydanie


Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w czwartek i piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl


W piątkowym (17 kwietnia) wydaniu m.in.

Firmy mają dość pandemii
Koronawirus zamknął wiele firm, restauracje, galerie handlowe, gabinety fryzjerskie, kosmetyczne. Gospodarka ma się coraz gorzej, w urzędach pracy rejestrują się zwolnieni pracownicy. Zapytaliśmy przedsiębiorców małych, średnich i dużych firm na Warmii i Mazurach, jak sobie radzą, jak widzą przyszłość?

Susza wysuszy nasze portfele
Jakby mało było jednej plagi, jaką jest pandemia koronawirusa, to już trzeba przygotować się na walkę z drugą, czyli suszą, która może być największa od pół wieku. Pandemia wywindowała ceny maseczek do kwot, o których producenci mogliby tylko śnić. Czy susza wywinduje cen żywności?


Jakub Ruść, student V roku kierunku lekarskiegoZastrzyk wsparcia, szczepionka cierpliwości
Co robi student UWM w sanepidzie w czasie pandemii koronawirusa? Słucha, odpowiada, udziela wskazówek. Uczy się cierpliwości i szkoli swoje umiejętności społeczne. To zaowocuje w przyszłości, kiedy z wolontariusza zamieni się w pracownika służby zdrowia.

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Broda, wybitny absolwent ZS #2908927 | 178.157.*.* 19 kwi 2020 17:44

    No dobrze ale konkretnie to o co chodzi?

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5