Z biegiem Elszki i Sandeli - część pierwsza rozważań Jana Falkowskiego

2020-04-05 10:00:00(ost. akt: 2020-04-04 13:59:16)
Zima w Targowisku Dolnym w 1994 r.

Zima w Targowisku Dolnym w 1994 r.

Autor zdjęcia: archiwum Jana Falkowskiego

Problem, który nurtuje mnie od lat jest odpowiedź na pytanie, czy wsie Targowisko Dolne i Sampława leżą nad Elszką czy Sandelą? To z pozoru proste pytanie nie było i nie jest tak oczywiste. W historyczno-geograficznych opracowaniach o ziemi lubawskiej – opisowych i kartograficznych, odpowiedź na była jednoznaczna.
O ile mieszkańcy Lubawy i Nowego Miasta Lubawskiego są od wieków przekonani nad jaką rzeką leży ich miasto, takiej pewności nie mają mieszkańcy Targowiska Dolnego, Sampławy i części Rodzonego. Nazewnictwo rzek, cieków i strug zmieniało się bowiem na przestrzeni wieków. Można stwierdzić, że takiego problemu nie ma w przypadku większych rzek. Jednak mniejsze rzeki zmieniały swoją nazwę z przyczyn przyrodniczych, osadniczych, gospodarczych, a także politycznych.

>>> W atlasie historycznym Polski, pod red. M. Biskupa (1971), na mapie Ziemia lubawska u schyłku XV w., rzeka, która przepływa przez Targowisko Dolne i Sampławę, aż do jej ujścia do Drwęcy nazwana jest Elszką. Podobnie w większości opracowań opisowych i kartograficzną, ta nazwa rzeki zostaje utrzymana przez wiele lat po II wojnie światowej. Dorastałem w Targowisku Dolnym, z codziennym widokiem na piękną erozyjną dolinę rzeki Elszki. Z okien i balkonu na piętrze mojego rodzinnego domu, każdego roku podziwiałem jej zmieniający się koloryt, od wiosennej zieleni, przez letnie złociste łany zbóż na wyższych poziomach terasowych doliny, po pomarańczowo-brunatny kolor jesiennych wierzb przydrożnych oraz biel zimowych krajobrazów, często z kuligiem w tle, już nawet od 1 listopada aż do końca lutego i początku marca. Zimy w drugiej połowie lat 40. i w pierwszej lat 50. ub. wieku były i mroźne, i śnieżne. Wciąż w mojej świadomości, utrwalanej przez nauczycieli z Targowiska – Jadwigę Lukas i kierownika Franciszka Wyżlica, był ten nie zaprzeczalny fakt, że mieszkałem nad rzeką Elszką. Ta świadomość utrzymywała się we mnie zarówno w latach lubawskiego liceum jak i później w czasie studiów.


Na studiach miałem wgląd zarówno do starszych jak najnowszych opracowań kartograficznych w różnej skali, od bardziej ogólnych, np. 1: 500 000 lub 1:100.000, aż po dokładne 1:5.000, 1:25.000. Na mapach z okresu przedwojennego oraz po II wojnie światowej, zawsze w mojej rodzinnej miejscowości znajdowałem Elszkę, która wypływała gdzieś tam od Rożentala, aby koło Lubawy przyjąć wody Sandeli. Fascynacja rzeką, właściwie rzeczką, ale przede wszystkim jej głęboko wciętą w wysoczyznę morenową – piękną doliną, zapewne w metafizyczny sposób wpłynęła na kierunek moich studiów, a następnie na wybór problematyki pracy magisterskiej. Była to co prawda już inna rzeka, ale w tym samym regionie geograficznym, czyli na Pojezierzu Chełmińsko-Dobrzyńskim.

Jeszcze wiele opracowań kartograficznych (m. Iławy i Lubawy) oraz planistycznych po 2000 r. ujmowało Sandelę jako lewy dopływ Elszki. Wynikało to m. in. z długości rzeki. Jednak w ostatnich opracowaniach (map i planów strategicznych) główną rzeką w tej części ziemi lubawskiej jest Sandela. Najnowsza Mapa podziału hydrograficznego Polski, opracowana przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (ark. Iława F-3), jednoznacznie wskazuje, że główną rzeką analizowanego obszaru jest rzeka Sandela o dł. 17.88 km, z prawym jej dopływem Elszką 7.67 km oraz lewym – Jesionką 4.85 km. Dziś decyduje o tym długość rzeki, powierzchnia zlewni (wielkość dorzecza) i poziom spadku jej wód. Pomimo zawirowań w podziale hydrograficznym omawianego obszaru, aktualny podział właściwie powraca do koncepcji kartograficznej zamieszczonej już w koronnej pracy o Ziemi lubawskiej G. Liek’a (1892), który na załączonej mapie „Góry zamkowe k. Lubawy” za główny dopływ Drwęcy uważał rzekę Sandellę.

Rzeka łączy czy dzieli
To dylemat na miarę jakiejś geopolitycznej nagrody Nobla. Ponieważ takiej nie ma, więc i problem wydaje się nie do jednoznacznego rozstrzygnięcia. Duża część publikacji wskazuje na ten fakt, że rzeki dzielą, narody, kraje, miasta i wsie. Często jest to pogląd dość sztuczny. Nawet większe rzeki jak: Odra, Bug, Ren, Dunaj, Kongo, Zambezi, Rio Grande itp., dzielą kraje głównie w części swej długości. Zdecydowanie większość rzek nie ma istotnego wpływu na podziały polityczne i ekonomiczne. Te rządzą się znacznie większym spektrum współzależności.
Dlatego słuszna jest opinia wyrażona przed laty przez jednego z najwybitniejszych polskich geografów i kartografów – Eugeniusza Romera, który wielokrotnie podkreślał funkcję łączności jaką niosą z sobą rzeki – komunikacyjną, kulturonośną, a nawet państwowotwórczą. Przykładem mogą być rzeki, zarówno duże jak np. Amazonka, Ganges czy Missisipi jak i mniejsze np. Wisła. Rolę nieco inną pełni rzeka Drwęca. Z jednej strony stała się (na znacznej długości) podstawą podziału na dwie odrębne jednostki historyczne i geograficzne: Pojezierze Chełmińskie i Pojezierze Dobrzyńskie (ziemia chełmińska i dobrzyńska).


W latach zaborów Drwęca była nawet granicą państwową, między zaborem pruskim i rosyjskim. Ten podział w postaci uwarunkowań społecznych, kulturowych i ekonomicznych istnieje do dziś, o czym świadczą liczne wskaźniki makroekonomiczne. Jednak to zróżnicowanie przy współczesnych środkach transportu, planach zagospodarowania przestrzennego i programach ekologicznych stale maleje. Wydaje się też słuszny pogląd, że zróżnicowanie fizycznogeograficzne i kulturowe na otaczający teren, maleje w miarę zmniejszania się długości danej rzeki i wielkości jej dorzecza. W przypadku Sandeli i Elszki, które hydrograficznie kształtują otaczający je obszar, to one w głównej mierze miały istotny wpływ na lokalizację zarówno Lubawy, Sampławy jak i Targowiska Dolnego, a także na ich przyszły rozwój przestrzenny, wynikający z akumulacyjnego lub erozyjnego reżimu.

Walory krajobrazowe
Doliny rzeczne wraz z otaczającym je obszarem, czyli dorzeczami, tworzą swoisty krajobraz. Kilka lat temu, na konferencjach zorganizowanych w Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie oraz przez Urząd Miasta w Lubawie, miałem okazję przedstawić problematykę architektury i waloryzacji krajobrazów ziemi lubawskiej. W swoich wystąpieniach koncentrowałem się na roli, znaczeniu i powiązaniu krajobrazów przyrodniczych (w tym: chronionych), z krajobrazami kulturowymi, osadniczymi i ekonomicznymi. W ramach tego podziału została dokonana waloryzacja w postaci krajobrazów rolniczych, leśnych, turystyczno-rekreacyjnych, zainwestowania komunikacyjnego, osadnictwa zwartego i rozproszonego, dla całej ziemi lubawskiej, ze szczególnym uwzględnieniem dolin: Drwęcy, Welu, Skarlanki, Sandeli i Elszki oraz otaczających je wysoczyzn morenowych.

Istotny wpływ na krajobraz przyrodniczy tych rzek ma położenie w obrębie wysoczyzn morenowych Pojezierza Iławskiego, Pojezierza Brodnickiego oraz Wzgórz Dylewskich. Rzeki tutaj przepływające mają charakter akumulacyjny (jak np. rzeka Elszka, prawie na całej swojej długości) i akumulacyjno-erozyjny jak Sandela i Skarlanka (26.22 km). Elszka wypływająca z okolic wsi Rożental i wpadająca jeszcze w obrębie granic administracyjnych Lubawy do Sandeli, płynie w stosunkowo szerokiej dolinie na wysokości od 136 m n.p.m. (u źródeł rzeki) do 120 m n.p.m. (przy ujścia do Sandeli). Z racji niskiego spadku ma charakter rzeczki typowo akumulacyjnej, bez stopni terenowych, czyli tzw. teras, a jej dolinę porastają łąki i pastwiska. W głębszych obniżeniach występują torfy. Inny charakter ma Sandela, która wypływa ze wzgórz morenowych okolic Lubstyna (tzw. Garbu Lubawskiego) na poziomie 180 m n.p.m. i do granic administracyjnych Lubawy ma charakter rzeki erozyjno-akumulacyjnej. W Lubawie przyjmuje charakter rzeki erozyjnej, wcinając się w otaczający teren, nawet o kilkanaście metrów. Tuż za zwartą zabudową miasta staje się rzeką akumulacyjną aż do Targowiska Dolnego, a jej wody płyną na poziomie ok. 120 m n.p.m. z niewielkim spadkiem.


Dopiero w centralnej części wsi Targowisko Dolne staje się rzeką erozyjną, wcinając się w otaczająca morenę pagórkowatą szerokim rozdolinieniem (0,5-1 km szerokości). Możemy obserwować tutaj wyraźne terasy od zalewowej, zajmowanej przez łąki (na wysokości ok. 100 m n.p.m.) aż po wyższe poziomy terasowe: nadzalewową niższą z polami uprawnymi i nadzalewową wyższą z terenami komunikacyjnymi – szosą Lubawa-Targowisko Dolne-Rakowice (tzw. trasa W-Z) i zwartą zabudową osadniczą oraz drogą polną: Targowisko Dolne-Sampława, z zabudową rozproszoną. Następny poziom terasowy jest zajęty przez pola uprawne i rozproszone osadnictwo. Na gliniastej wysoczyźnie morenowej, po prawej stronie doliny Sandeli rozłożyła się centralna część Targowiska Dolnego tzw. „Obora” (120-125 m. n.p.m.).

Erozyjny charakter ma również Sandela na odcinku przepływającym przez Sampławę, wzdłuż wspomnianej drogi polnej Targowisko Dolne – Sampława, a następnie szosy Sampława-Iława aż do wsi Rodzone. Koryto rzeki Sandeli łagodnie opada do doliny Drwęcy na poziomie 95-85 m n.p.m., a sama dolina, o szerokości od 250-500 m, wcina się w otaczającą wysoczyznę morenową okolic Sampławy na głębokość 15-20 m. W miejscowości Rodzone szerokość doliny Sandeli na kontakcie z doliną Drwęcy dochodzi do 1 km. Odcinek doliny Sandeli od Targowiska Dolnego przez Sampławę do Rodzonego – jest niezwykle malowniczym krajobrazowo obszarem i w pełni zasługuje na prawną ochronę w ramach zarówno Parku Krajobrazowego Wzgórz Dylewskich jak i Rezerwatu Przyrody „Dolina Drwęcy”.

Ks. Janusz Stanisław Pasierb o takich krajobrazach naturalnych w wierszu „Polska wiejska…”, pisał:
Polska łąkowa,
łączna, podobłoczna
zbożowa, zielna,
zacięta i za miękka,
pamiętliwa,
czekająca,
głucho wierna.

Ciąg dalszy nastąpi...

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Karolina #2900497 | 109.95.*.* 5 kwi 2020 11:49

    Świetny artykuł, czytałam z zaciekawieniem.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5