Zapiał kur i wezwał druha Malinowskiego

2020-02-19 10:03:24(ost. akt: 2020-02-19 12:12:38)

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

Niezwykle poważany w społeczności nie tylko strażaków ochotników druh Józef Malinowski zmarł 10 lutego 2020 r. U nas pojawia się we wspomnieniach prezesa Ochotniczej Straży Pożarnej Piotra Stawiarskiego.
Druh Józef Malinowski urodził się 9 grudnia 1950 r. Do Ochotniczej Straży Pożarnej w Lubawie wstąpił w 1974 r. Był jej wieloletnim prezesem i naczelnikiem, wychowawcą drużyn młodzieżowych, jeździł z młodzieżą na strażackie obozy. Starsi i młodsi strażacy pamiętają go jako bardzo życzliwego, choć wymagającego. Wymagał i od siebie, i od innych. Był wielokrotnie odznaczany. - Poznałem Go w dzieciństwie, był kolegą mojego ojca, który też był strażakiem - wspomina obecny prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Lubawie, Piotr Stawiarski. - Już we wczesnym dzieciństwie jeździłem z nimi do siedziby straży. To dzięki niemu wstąpiłem do OSP. Zaszczepił strażackiego ducha we mnie, w moich rówieśnikach i kolejnych pokoleniach.
Do końca życia, do ostatnich chwil, śp. Józef miał kontakt ze swoją jednostką. - Ostatni raz był u nas, gdy szedł do przychodni. Odwiedził kolegów, wypiliśmy kawę. Zapraszaliśmy go na wszelkie uroczystości, chętnie przychodził - wspomina prezes Stawiarski.
Zmarły był dobrym kucharzem, przygotowywał smaczną grochówkę strażacką i bigos. Podczas wizyt delegacji strażaków z Hilter przygotowywał wystawne kolacje. - Uczył, jak postępować podczas pożaru lub wypadków drogowych. Bardzo często jeździliśmy razem na alarm do straży - opowiada Piotr Stawiarski. - Zawsze uczestniczył w pracach i remontach naszej jednostki. To On przygotowywał jednostkę do obchodów 100 lecia, to on namalował na wieży strażackiej wielki herb Lubawy, cała wieża została przez Niego odmalowana. Był jedną z niewielu osób, które przyczyniły się do reaktywowania orkiestry dętej. Pozyskał z Dąbrówna instrumenty dla orkiestry jeszcze wtedy strażackiej.

Obrazek w tresci

Na wieczną służbę odszedł 10 lutego 2020 r. Osierocił 5 dorosłych już dzieci: Arkadiusza, Wiesławę, Marcina, Alinę i Piotra, pozostawił żonę Bożenę. Został pochowany na cmentarzu parafialnym w Lubawie 12 lutego. Mszę świętą żałobną odprawiono w kościele pw. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny i św. Anny w Lubawie.

Jeśli mu coś nie wychodziło, zacierał ręce i mówił "Kur zapiał".


Zacytujmy jeszcze fragment przemowy Piotra Stawiarskiego, którą wygłosił na pogrzebie śp. Józefa Malinowskiego:
"Wiemy doskonale, jak ulotne jest życie, jak cenne są jego wszelkie chwile. Chwile spędzane z najbliższymi, nie zawsze przez nas doceniane, są najważniejszym elementem współistnienia w rodzinie, wspólnocie, społeczeństwie. Nagłe odejście kogoś bliskiego zmienia nam kierunek patrzenia. Zastanawiamy się nad tym, co dalej…? (...) musimy stanąć naprzeciw wszystkiemu i iść, korzystając z doświadczeń i wspomnień, które pozostaną nam po Druhu Józefie! Korzystając z całej jego determinacji, uporu i chęci niesienia pomocy innym, szlachetności – tak nie bójmy się tego powiedzieć: bycie strażakiem to bycie człowiekiem szlachetnym! Wiemy doskonale, że te cechy charakteru pozwoliły mu już od roku 1974 pełnić tak ważną rolę w lokalnej społeczności. (...) drodzy zebrani: Pamiętajmy te chwile, wracajmy we wspomnieniach do tych momentów, czerpmy z życia druha Józefa wzorce do naśladowania, nie zapominając jednak o tym, że tak jak my, był człowiekiem, któremu również przytrafiały się różne, nie zawsze miłe sytuacje. Wtedy właśnie, gdy nie wszystko szło po jego myśli, mawiał: KUR ZAPIAŁ, jednocześnie zacierając dłonie.
Choć dziś się żegnamy, to jestem pełen wiary w to, że spotkamy się jeszcze w Domu Pana.
Pozwólcie, że zakończę słowami druha Józka:
KUR ZAPIAŁ – byłeś nam tu jeszcze potrzebny!".


Edyta Kocyła-Pawłowska
e.kocyla@gazetaolsztynska.pl


Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Roczna prenumerata e-wydania Gazety Olsztyńskiej i tygodnika lokalnego tylko 199 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl



POLECAMY USŁUGI NASZYCH PRENUMERATORÓW

"Salon Margaret" - lśniące kolory, piękne i zdrowe paznokcie bez uczuleń. Mój profesjonalizm i nieskończone pomysły spodobają się każdej kobiecie



2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5