Biedronka pod lupą UOKiK. Ceny na paragonach wyższe niż na metkach

2019-10-21 10:12:50(ost. akt: 2019-10-21 10:17:01)
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął postępowanie przeciw spółce Jeronimo Martins Polska. Zarzuty dotyczą uwidaczniania niższych cen przy produkcie, a następnie naliczania wyższej ceny w kasie w sklepach sieci Biedronka.
— Mieliśmy bardzo dużo sygnałów z całego kraju na temat nieprawidłowości przy podawaniu cen w sklepach sieci Biedronka. Zgłaszali je zarówno konsumenci, jak i wojewódzkie inspektoraty Inspekcji Handlowej. Nie może być tak, że klient widzi atrakcyjną cenę przy produkcie, a po obejrzeniu paragonu okazuje się, że zapłacił więcej. To może być nieuczciwa praktyka rynkowa — mówi Marek Niechciał, prezes UOKiK.

I tak ze skarg wynika, że np.:
— Ketchup miał w promocji kosztować 2,79 zł, ale kasy nabijały cenę 3,49 zł,
— Cena ręczników kuchennych na rachunku wynosiła 5,99 zł, a na półce - 4,49 zł,
— Kilogram pomidorów według paragonu kosztował 3,99 zł zamiast 1,85 zł obiecywanych przez wywieszkę przy stoisku.

Tylko od 1 stycznia do 30 września 2019 r. Inspekcja Handlowa otrzymała ponad 230 skarg na nieprawidłowe podawanie cen w Biedronkach. Najczęściej dotyczyły różnic między kwotą uwidocznioną na półce a tą zakodowaną w kasie oraz braku cen przy produkcie. Potwierdzali to także inspektorzy podczas kontroli. Przykładowo, w ciągu 9 miesięcy tego roku wykryli, że w 123 przypadkach w Biedronkach brakowało ceny, a w 25 - były różnice między kwotą widoczną na towarze lub półce a tą zakodowaną w kasie.

Brak informacji o cenie na towarze lub w jego pobliżu to drugi zarzut wobec JMP. — Cena jest jednym z głównych kryteriów, którymi konsumenci kierują się podczas zakupów, szczególnie w dyskontach. Umożliwia porównanie produktów różnych marek i dokonanie świadomego wyboru między nimi. Cena powinna być umieszczona w widocznym miejscu, tak aby konsumenci z łatwością mogli się z nią zapoznać i nie zostali tym samym wprowadzeni w błąd — mówi Tomasz Chróstny, wiceprezes UOKiK.

Jeśli zarzuty się potwierdzą, spółce Jeronimo Martins Polska grozi kara do 10 proc. obrotu. To nie jedyne postępowanie UOKiK wobec właściciela Biedronki. Urząd sprawdza także, czy JMP nie stosuje nieuczciwych praktyk handlowych wobec dostawców owoców i warzyw. Natomiast w grudniu 2018 r. UOKiK wydał decyzję, w której zakwestionował procedury przyjmowania i rozpatrywania reklamacji.

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. RYŚ #2807497 | 80.50.*.* 21 paź 2019 12:47

    Praktyki takie w Biedronkach są już od dawna. Osobiście każdy produkt promocyjny wystawiam do kasy jako pierwszy i porównuje ze zdjęciami które zrobiłem a cenami które wczytają się na kasie. Bagatela z 5 produktów ostatnio 3 były po cenach niepromocyjnych. Oszukują na potęgę. UOKiK nałoży zapewne karę - drobny milion czy dwa - jak oni nas skantowali zapewne na kilkanaście milionów ponieważ mało który klient na to zwraca uwagę.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5