Śmieci będą droższe nawet czterokrotnie. Sprawdzamy sytuację w powiecie

2019-07-16 10:03:00(ost. akt: 2019-07-16 10:20:25)
Śmieci niesegregowane będą nawet czterokrotnie droższe od segregowanych

Śmieci niesegregowane będą nawet czterokrotnie droższe od segregowanych

Autor zdjęcia: Piotr Piercewicz

Do czterech razy więcej zapłacą ci, którzy nie segregują odpadów — przewiduje nowela ustawy śmieciowej. Wyższe opłaty mają nas przekonać do segregacji śmieci i większej dbałości o środowisko. Sprawdzamy, jak sytuacja wygląda na terenie powiatu.
Sejm znowelizował właśnie ustawę o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, potocznie zwaną śmieciową. Teraz ci, którzy nie segregują odpadów, zapłacą od dwóch do czterech razy więcej niż osoby segregujące śmieci. Ponadto od 1 września w sklepach zapłacimy już za wszystkie wydawane torby, poza zrywkami.
Nowe rozwiązania mają zmotywować mieszkańców do segregowania odpadów komunalnych. I wydaje się, że pieniądze to jedyny argument, który może przekonać opornych. Pokazały to zresztą ostatnie podwyżki opłat za wywóz śmieci.
Zgodnie z nowelą ustawy śmieciowej maksymalna stawka za odbiór odpadów niesegregowanych to czterokrotność stawki za odpady segregowane. Taki przelicznik obowiązuje w Lubawie już od lutego tego roku. Cena za wywóz śmieci segregowanych to 12 złotych za osobę, natomiast za odpady niesegregowane trzeba zapłacić 48 złotych za osobę.

Inaczej póki co sprawa wygląda na terenie miasta i gminy Iława, czy gminy Lubawa. Tu gospodarką odpadami zarządza Związek Gmin Czyste Środowisko z Ostródy.
Mieszkańcy tych samorządów aktualnie płacą 11 złotych za osobę za odpady segregowane i 14 złotych za osobę za śmieci niesegregowane.
— Na pewno należy spodziewać się zmiany ceny — mówi Szymon Szauer z Urzędu Gminy Lubawa. — Pracujemy w Związku Gmin nad zmianą regulaminu i zapewne podczas tych prac zostaną ustalone nowe stawki — wyjaśnia urzędnik.

Jeżeli Związek Gmin "Czyste Środowisko" zmieni ceny zgodnie z nowymi przepisami, to mieszkańcy miasta i gminy Iława i gminy Lubawa za śmieci niesegregowane będą mogli płacić nawet 44 złote za osobę.

Na terenie miasta i gminy Kisielice aktualnie mieszkańcy płacą za śmieci segregowane 12,90 zł a za niesegregowane 15,90. Podobnie, jak na terenie samorządów należących do Związku Gmin Czyste Środowisko, także mieszkańcy Kisielic mogą spodziewać się podwyżki cen odpadów niesegregowanych. Podobna zmiana czeka mieszkańców miasta i gminy Susz. Tam za odpady segregowane płaci się 10 złotych, a za niesegregowane 16.

Czy wyższe opłaty spowodują, że ludzie teraz będą w większym stopniu segregować śmieci?

— Na pewno spowodują, że więcej osób będzie deklarowało, że segreguje śmieci. A czy będą to robić, to już inna sprawa — mówi Paweł Gęsicki, rzecznik prasowy Zakładu Gospodarki Odpadami Komunalnymi w Olsztynie. — Potrzebny jest skuteczny system kontroli, ale nie ma takiego, dlatego sami mieszkańcy w spółdzielniach, wspólnotach powinni patrzeć na to, co sąsiedzi wrzucają do pojemnika. Jest też kwestia prawidłowej segregacji, bo plastikowy kawałek zderzaka samochodowego nie powinien trafić do żółtego pojemnika.
Zgodnie z nowelą ustawy, jeżeli właściciele nieruchomości nie będą selektywnie zbierać śmieci, to firmy odbierające odpady przyjmą je jako niesegregowane i powiadomią o tym władze gminy. Do tej pory kontrola segregacji śmieci przypominała trochę zabawę w ciuciubabkę. Kontrolujący, czyli urzędnicy, musieli najpierw powiadomić z wyprzedzeniem administratora nieruchomości o takiej kontroli.

— I dopiero po trzeciej takiej negatywnej kontroli mogliśmy podwyższyć opłatę za wywóz śmieci. I były takie przypadki — mówi Zdanowski.
Jednak nowela nie daje narzędzi do skutecznego kontrolowania, szczególnie zabudowy wielorodzinnej, bo nie ma możliwości rozliczania każdego indywidualnie.

— To, że rośnie ilość odpadów segregowanych, nie oznacza od razu, że ceny za wywóz odpadów spadną. Owszem, to ułatwia pracę instalacjom, które odbierają śmieci, bo nie muszą ich już segregować, ale zwiększa to koszty firm odbierających te śmieci od mieszkańców, bo trzeba więcej ludzi, sprzętu — mówi Zdanowski.
Jednak nie można tylko samych mieszkańców obarczać problemem niskiej segregacji i recyklingu. Kolejnym krokiem musi być na nowo określenie w ustawie odpadowej oraz opakowaniowej zasady rozszerzonej odpowiedzialności producentów.

— Czyli zasady, że kto wprowadza na rynek opakowania, ma zapłacić za ich zbiórkę i recykling — wyjaśnia Andrzej Ryński, prezes Remondis Olsztyn, spółki zajmującej się odbiorem odpadów.

Na Zachodzie taka opłata to średnio 300 euro od tony, tymczasem u nas 28 zł. Dysproporcja jest więc ogromna.

— Pieniądze z tych opłat powinny trafiać do gmin, które mogłyby z tych pieniędzy dołożyć do swojego systemu gospodarki odpadowej, dzięki czemu mieszkańcy płaciliby mniej za odbiór śmieci — dodaje Ryński.

Zdaniem Andrzeja Ryńskiego, jeżeli nie chcemy więcej płacić za śmieci, musimy też budować nowoczesne spalarnie, które pracowałyby w oparciu o produkty z przerabianych odpadów, tzw. RDF, tak jak jest to planowane w Olsztynie. Bo dziś za odbiór RDF, który trafia m.in. do cementowni, trzeba zapłacić nawet 300 zł za tonę. A trzeba też pamiętać, że od przyszłego roku wzrośnie o sto złotych opłata za składowanie odpadów. Dziś tzw. opłata marszałkowska wynosi 170 zł za tonę, w 2020 roku będzie to 270 zł.

Andrzej Mielnicki/ tow

Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. wkurzony #2763393 | 77.111.*.* 17 lip 2019 09:34

    Ja oczywiście segreguję śmieci. Osobno wrzucam do różnych pojemników stojących koło śmietnika szkło i plastik. Pojemnika na makulaturę oczywiście nie ma, gdyż kiedyś jakiś idiota w nocy go spalił. A później pod śmietnik podjeżdża duża niebieska śmieciara i wszystko z różnych pojemników wrzuca do swego pojedynczego brzucha. Więc jaki jest sens w pozornej segregacji? Na zwróconą uwagę kierowca śmieciary stwierdził, że segregacja w domu nie ma żadnego sensu, gdyż różne odpadki i tak są podobno segregowane na terenie składowiska. Bardzo w to wątpię widząc co zalega na wielkiej górze śmieci w przy drodze na Susz...

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  2. swojak #2763081 | 176.221.*.* 16 lip 2019 15:37

    Segregacja to jedno a zgniatanie plastyków i kartonów to drugie. Są tylko takie miejsca w Iławie że ludzie to k---wy. Koszt na osobę za rok wyniesie 100 zł.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  3. Lubawiak #2763004 | 37.47.*.* 16 lip 2019 13:42

    Tak teeaz sasiedzi maja pilnoeac jeden drugiego rozumiem segregacja segregacja ale nie zeby patrzec jakie smieci wyrzyca sasiad co to komuna tych polowe urzedasow brak polowe mnie bo biora kase za nuc a tylko madrzy sa tam gdzie nie brak

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5