Medalowe żniwa lubawskich Championów

2019-06-13 10:30:22(ost. akt: 2019-06-13 10:29:27)
Od prawej: trener Rafał Mazurowski i Jakub Leliwa

Od prawej: trener Rafał Mazurowski i Jakub Leliwa

Autor zdjęcia: Arch. klubowe

Miniony weekend należał do bardzo wyczerpujących dni w Centrum Sportów Walki "Champion" Lubawa. W piątek bieg charytatywny, w sobotę pokaz w Miejskim Przedszkolu, 2-dniowe (8-9.06) konsultacje kadry narodowej dzieci w Łukowie, no i Puchar Polski w Bałtowie (7-9.06).
Zawody w Bałtowie były świetnie zorganizowane i odbyły się w pięknym ośrodku „Jura Park”. Poziom był bardzo wysoki, a dodatkowym smaczkiem imprezy były darmowe atrakcje w postaci zwiedzania i korzystania ze wszystkiego co oferował jurajski kompleks!

Lubawski team startował w formułach Kick-Light (kadeci) i K-1 Rules (juniorzy). Rewelacyjnie spisała się Martyna Konieczna (kat. wag. do 32 kg), która w bardzo efektownym stylu zdominowała swoją kategorię wagową i zdobyła Puchar Polski. Błażej Dmochewicz (do 32 kg) został zatrzymany tylko w finale, natomiast wcześniej taktycznie i z pomysłem znakomicie radził sobie z rywalami.
— Co zawody robi postęp i jego srebrny medal jest tego dowodem — ocenia trener Rafał Mazurowski.
Jagoda Zelmańska w bardzo trudnej kategorii wagowej +47 kg zdobyła cenny brąz, pokazała wielkie serce do walki i bez respektu potrafiła sobie radzić i wygrywać, a uległa jedynie minimalnie w półfinale. Lena Kopistecka i Natalia Mieczkowska walczyły w kategorii do 42 kg i mimo zaciętych walk zawody skończyły na półfinałach zdobywając brązowe medale. Podobna sytuacja była w kat. do 55 kg, gdzie także razem rywalizowały Anna Borowska i Julia Kamińska. Dziewczęta po ciężkich bojach docierają do półfinałów i cieszą się brązowymi medalami. Niestety bez medalu wraca jedynie Wiktor Zawadzki (do 47 kg), który chyba nie trafił w swój dzień, a presja przerosła jego oczekiwania.

Imponująco zaskoczył najbardziej w tej chwili doświadczony zawodnik Championa, Jakub Leliwa, który zadebiutował w najtrudniejszej ringowej formule kickboxingu nazywanej też królewską, czyli K-1 Rules.
— To formuła pełna kontaktu, dodatkowych uderzeń kolanami, kopnięć dozwolonych niemalże na całej płaszczyźnie ciała od kolan po głowę i technik ręcznych, włącznie z uderzeniami po obrocie — wyjaśnia tajniki coach Championów.
Kuba na ważeniu nie zdołał utrzymać limitu do 57 kg i wystartował w kat. do 60 kg. Pierwsze dwa starcia nie odbyły się w pełnym, 3-rundowym czasie. Pierwszą walkę skończył w drugiej rundzie po mocnych uderzeniach kolanami, a było również tzw. „latające kolano”. Drugą walkę nasz zawodnik skończył jeszcze szybciej, równo z gongiem kończącą pierwszą rundę. W nie o sukcesie - poza kolanami - zadecydowały także mocne, frontalne kopnięcia. Dzięki tym efektownym zwycięstwom Kuba został wyróżniony i wytypowany do udziału w wieczornej gali finałowej.
— Spośród wszystkich finałów juniorskich i seniorskich w wersji K-1 wybrano 5 par, a jednej z nich znalazł się Kuba — relacjonuje Mazurowski. — W gali finałowej toczone były też pojedynki bokserskie i walka wieczoru ze znanym z zawodowych ringów Rafałem Jackiewiczem. Na gali oczywiście większa publiczność, zaproszeni goście, prezentacja zawodników, dodatkowa oprawa i muzyka. To wszystko spowodowało, że zdecydowanie presja była wyższa niż na codziennych zawodach, na jakich do tej pory startował Kuba — opowiada trener.
Niestety tym razem młody Champion musiał uznać wyższość rywala z Krakowa, a d przegranej zdecydowanie zabrakło doświadczenia i obycia ringowego, zwłaszcza przy tak widowiskowej oprawie.
— Cieszymy się bardzo ze zdobytego srebra, ponieważ Kuba wykonał niesamowicie dużą robotę zaskakując swoim stylem nie tylko nas, ale także ekipę sędziowską, która dała mu szansę wykazania się na gali — chwali Mazurowski.

Teraz przed Championami - jak co roku - cykliczny, domowy „Mini Turniej”, który rozpocznie się o godz. 17 w piątek, 21. czerwca, a po nim zaplanowano wspólne ognisko.


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5