Przyjeżdżają po punkty, ale szukają też wzmocnień

2015-06-19 12:56:41(ost. akt: 2015-06-19 13:03:50)

Autor zdjęcia: Archiwum/Mateusz Partyga

Przed nami ostatnia kolejka IV-ligowego sezonu. Na zakończenie kibiców w Lubawie czeka prawdziwa "wisienka na torcie", gdyż Szynaka Motor podejmować będzie na Stadionie Łazienkowskim wicelidera, GKS Wikielec.
Przed tym meczem rozmawialiśmy z trenerem ekipy, która w poprzedniej kolejce wywalczyła awans do III ligi, doskonale znanym w piłkarskim światku Markiem Witkowskim.

— Awans macie już w kieszeni, więc na mecz do Lubawy przyjedziecie jak Granica do rezerw Stomilu (ekipa z Kętrzyna przyjechała "na luzie", w 11-osobowym składzie — przyp. red.) czy jednak traktujecie ten występ poważniej?
— Zdecydowanie ta druga opcja. Przyjeżdżamy na normalny mecz ligowy, w którym chcemy zdobyć jakieś punkty. Po 5. kolejkach tego sezonu i porażce z Warmią Olsztyn byliśmy na ostatnim miejscu i wtedy zaczęła się nasza dobra passa, którą chcemy podtrzymać do końca. Od tamtego meczu nic nie przegraliśmy i dlatego w Lubawie też chcemy powalczyć o jakąś zdobycz.

— To będzie mecz z wieloma podtekstami i przede wszystkim derby powiatu iławskiego…
— Tak, dzisiaj Wikielec i Lubawa to najwyżej sklasyfikowane drużyny z naszego powiatu i zapowiada się ciekawy mecz. Piłkarze znają się doskonale, wielu z nich grało w obydwu klubach, nie powinno być żadnych niespodzianek. Każdy będzie chciał skończyć sezon miłym dla siebie i swoich kibiców akcentem, także liczę na dobre widowisko.

— Przyjeżdżacie w optymalnym zestawieniu czy jednak szansę gry dostaną zmiennicy?
— Będę miał do dyspozycji najsilniejszy skład, choć nie ukrywam, że chłopaki mają w nogach ciężki sezon, czują już zmęczenie i na pewno będę chciał dać pograć także tym, którzy rzadziej pokazywali się na boisku. Nie oznacza to jednak, że oni są słabsi i nie powalczą.

— A o III ligę powalczycie czy była to tylko kwestia prestiżu i faktu możliwości wywalczenia tego awansu?
— Na dzisiaj nie chcę za wiele o tym rozmawiać. Mierzymy siły na zamiary, my na boisku swoje zrobiliśmy. Chłopakom przyda się trochę odpoczynku, a działacze będą musieli w tym czasie podjąć kluczowe decyzje. Na pewno głównym argumentem będą tu finanse i planowana reorganizacja ligi. Na ostateczną decyzję trzeba poczekać, zwłaszcza, że ja również nie wiem czy dalej będę w tym klubie…

— Chodzą słuchy, że w meczu z Motorem będziecie obserwować kilku zawodników, którymi podobno jesteście zainteresowani… Malanowski, Józefowicza, Zasuwa - te nazwiska coś mówią?
— Poza tym ostatnim tak, znam tych chłopaków i wiem, że jeśli będą się dobrze prezentować to na pewno mogliby powalczyć o skład u nas i być wzmocnieniem. Ja jednak żadnych rozmów z nikim nie prowadziłem, a czy będę ich obserwować? Na mecz będę patrzył z ławki, więc siłą rzeczy będę ich widział (śmiech).
— Dziękuję za rozmowę i do zobaczenia w sobotę.
Błażej Urbański

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5