Jeździ autostopem i zwiedza świat, opowiedział o tym w Lubawie

Pan Leszek w Turcji spędził miesiąc, ale nie były to wakacje w nadmorskich kurortach, tylko aktywna podróż w głąb tego kraju. Podróżował autostopem, spał często pod gołym niebem, w pustostanach lub życzliwych ludzi, których spotkał na swojej podróżniczej ścieżce. Odwiedził wiele miast i wsi, m.in. Stambuł. Ale jak sam mówi najbardziej interesowało go życie w mniejszych miejscowościach, w których poznać można było prawdziwą turecką kulturę. 



— Po tym miesiącu wróciłem zauroczony różnorodnością krajobrazową tego kraju, różnorodnością starożytnych kultur, które pozostawiły tam swoje ślady. Najbardziej jednak byłem zachwycony gościnnością i serdecznością mieszkańców, którzy na każdym kroku ciepło i sympatycznie mnie przyjmowali. Podróż była bardzo udana — podsumował Leszek Szczasny. 



Gimnazjaliści po prezentacji chętnie zadawali pytania. Pytali, czy podróżnik nie boi się takich samotnych wypraw i czy są dla niego ucieczką od rzeczywistości.